INSTRUKCJA OBSŁUGI FESTIWALU

Interesuje nas, podobnie jak naszego patrona, perspektywa ponadlokalna, ponadnarodowa i wielojęzyczna. Na świat patrzymy z punktu widzenia literatury, a ona wyklucza kulturowy monolingwizm.

Grzegorz Jankowicz

 

LITERATURA

Literatura jest dla nas podstawą wszelkich aktywności: indywidualnych oraz wspólnotowych. To najważniejszy język, za pomocą którego odnosimy się do rzeczywistości w jej najrozmaitszych wymiarach: społecznym, politycznym, ideologicznym, egzystencjalnym i emocjonalnym.

Literatura nie jest czymś dodanym do świata, wtórnym wobec rzeczywistości, w której żyjemy. Niektórzy twierdzą, że literatura to tylko rozrywka, którą można zajmować się w wolnym czasie – zajęcie, któremu oddajemy się po pracy, gdy uporamy się już z „poważnymi” problemami. Naszym zdaniem wszystkie problemy i kryzysy można skutecznie rozwiązać za pomocą opowieści. Aby to jednak zrobić, musimy literaturę potraktować serio, co nie znaczy, że nie może być ona źródłem kapitalnej rozrywki.

 

FESTIWAL

Nie jest wyłącznie celebracją literatury, promocją literackich dzieł i ich autorów. To przede wszystkim miejsce spotkania, do którego zapraszamy pisarki i pisarzy, a także czytelniczki i czytelników. Literatura domaga się komentarza i rozmowy. Według nas taką rozmowę najlepiej prowadzi się właśnie w przestrzeni festiwalowej, konfrontując się ze zdaniem innych, sprawdzając nośność naszych pojęć oraz interpretacji.

Festiwal jest również przestrzenią, w której pisarki i pisarze, czytelniczki i czytelnicy prowadzą intelektualne eksperymenty. To laboratorium myśli. W trakcie debat i warsztatów testowane są nowe koncepty fabularne, rozwiązania narracyjne i językowe chwyty.

 

ROZMOWA

Zadaniem międzynarodowego festiwalu literatury jest prezentacja pisarzy reprezentujących różne obszary kulturowe i językowe oraz stworzenie warunków, w których może się toczyć inspirująca, krytyczna i wolna od manipulacji rozmowa o literaturze oraz świecie oglądanym z perspektywy literackich tekstów. Według nas sama idea festiwalu – idea festiwalowej dyskusji – wyklucza możliwość prowadzenia kulturowego monologu. Nie znaczy to, że Festiwal Conrada jest tubą każdej – dowolnej – idei. Jednak – zgodnie ze starożytną zasadą audiatur et altera pars – staramy się zawsze konfrontować przeciwstawne strony ideowego sporu.

Najtrudniejszym, ale zarazem najważniejszym zadaniem jest rozmowa z tymi, którzy o świecie i literaturze myślą inaczej niż my. Prowadząc dialog we własnym środowisku, z ludźmi, którzy wyznają podobne wartości, którzy mają podobne poglądy, powtarzamy jedynie to, co już wiemy, utwierdzamy w przekonaniu tych, którzy już są przekonani. Dopiero wyjście poza granice własnego ideowego świata jest prawdziwą konfrontacją. A wychodzić w stronę innych należy nie po to tylko, by ich do swych racji przekonywać, ale także – a może przede wszystkim – po to, by sprawdzić, czy ich obraz rzeczywistości nie jest przypadkiem bardziej przenikliwy niż nasz własny.

Obecnie publiczna wymiana poglądów bardzo często przeradza się w kłótnię dwóch zwaśnionych stronnictw, z których każde chce nie tyle odeprzeć argumenty przeciwników, ile po prostu zniszczyć źródło ich emisji. Dlatego tworzenie warunków do spokojnej i merytorycznej rozmowy jest ważne.

 

CONRAD

Joseph Conrad – nie tylko w Roku Conrada, ale w ogóle – interesuje nas z trzech powodów:

* jako pisarz należący do światowej ligi nowoczesnych prozaików, a przy tym jeden z najlepszych, najbardziej przenikliwych twórców modernistycznych; pisarz wciąż aktualny, a zarazem niewolny od ograniczeń narzuconych mu przez zbiorową świadomość jego czasów, co oznacza, że do jego prozy należy się odnosić także krytycznie, zwracając uwagę na te jej aspekty, które nie wytrzymują próby czasu;

* jako obywatel świata;

* jako Polak.

Ta kolejność nie jest przypadkowa. Polskość i światowość Conrada traktujemy jako efekt jego działalności literackiej, a nie prosty fakt, który wynika z miejsca urodzenia czy późniejszego adresu zamieszkania lub wybranego języka. Wszystko zaczyna się od literatury, która w odkrywczy sposób pokazuje nam, czym może być dla pisarza język (ojczysty i ten, który został przez niego wybrany jako narzędzie twórcze), czym mogą być dla niego narodowe korzenie. Tak ujmowana polskość Conrada jest dużo subtelniejsza niż ta, do której chcą nas przekonać ideologiczne komunikaty polityków. Jest częścią bardzo złożonej (i tematycznie, i strukturalnie) opowieści, którą Conrad nam – jako czytelnikom – przedłożył.

Dlaczego powinniśmy zaczynać od literatury i umieszczać ją w kontekście światowym? Lokalność, którą często wynosimy na sztandary, sprawia, że jesteśmy zrozumiali wyłącznie dla samych siebie. Robienie festiwalu poświęconego jedynie sprawom lokalnym, nawet jeśli te sprawy lokalne prezentujemy obcokrajowcom, jest pozbawione sensu. Interesuje nas, podobnie jak naszego patrona, perspektywa ponadlokalna, ponadnarodowa i wielojęzyczna. Zajmuje nas międzykulturowy dialog i umożliwiające go narzędzia, które budują pomosty między przedstawicielami odmiennych wspólnot narodowych. Na świat patrzymy z perspektywy literatury, a ona – powtórzmy – wyklucza kulturową jednojęzyczność.

 

NIEPOKÓJ

Hasło tegorocznej edycji Festiwalu zaczerpnęliśmy z tytułu pierwszego zbioru opowiadań Josepha Conrada, który brzmi „Tales of Unrest”. Nazwę tę tłumaczono na język polski jako „Opowieści niepokojące”, co jest nieadekwatne. Nie chodzi bowiem o historie, które wywołują niepokój, które budzą w czytelniku poczucie grozy (choć efektu takiego nie powinniśmy z góry wykluczać), lecz o takie, które z niepokoju czynią swój temat, w których autor stara się wskazać jego rozmaite źródła, a także opisać konsekwencje takiego stanu rzeczy. Opowieści o niepokoju – tak, odrobinę niezgrabnie, powinniśmy przełożyć tytuł Conradowskiego zbioru, by lepiej zrozumieć kryjący się za nim zamysł.

Myśleliśmy również o całej wiązce znaczeń, które skrywają się w angielskim unrest. Samo rest posiada ciekawą etymologię. Odnosiło się dawniej nie tylko do spokoju, ale także do spoczynku. Posługiwano się nim, by opisać stan, w którym znajduje się podróżny po bardzo długiej i ciężkiej wędrówce – docierając do celu, może się wreszcie na chwilę zatrzymać. Unrest oznacza zatem stan przeciwny: jak mówi Hugh Howey, nasz tegoroczny gość, niemożność pozostawania w jednym miejscu.

Ale to nie wszystko. Gdy ktoś przerywał lub kończył dawniej pracę, by odpocząć, zebrać siły (np. podczas snu), zająć się czymś innym, także posługiwano się słowem rest. Określano tak również ostateczną formę spoczynku, czyli złożenie ciała umarłego do grobu. W tym kontekście rzeczownik rest oznaczał zarówno pochówek, jak i sytuację zmarłego: żadne ziemskie sprawy, żadne doczesne trybunały nie mogły go już niepokoić. Za sprawą starofrancuszczyzny pojawił się w angielskim słowie jeszcze jeden sens: pozostałość, ślad, reszta, coś, co można przechować, albo coś, co przetrwało dzięki staraniom pewnych ludzi, także w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności. W znaczeniu czasownikowym rest opisywało sytuację, w której ktoś zostawał sam ze sobą, miał wreszcie święty spokój, bo nie było już nikogo/niczego, co domagałoby się z jego strony reakcji. Conrad pokazuje nam świat, z którego powierzchni zniknęły wszystkie wymienione wyżej możliwości. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to diagnoza na wskroś aktualna.

 

EMOCJE

O tym będzie dziewiąta edycja Festiwalu Conrada: o niepokoju opowiadanym przez zaproszonych przez nas gości. Jak omówić „niepokój”? Nie można tego zrobić w jednym języku, za pomocą jednej – supercelnej – metafory, jednego pojęcia, które objęłoby swym zasięgiem siatkę znaczeń wywoływanych przez niepokój. Dlatego podzieliliśmy siedem dni tegorocznej edycji Festiwalu wedle emocji – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych – które, jak nam się wydaje, najpełniej opisują człowieka niespokojnego i niespokojne wspólnoty, stanowiąc jednocześnie łącznik między tym, co jednostkowe, i tym, co zbiorowe, między namiętnościami i rewolucjami, między utrapieniem i lekarstwem. Są to odpowiednio: Lęk (Fear), Gniew (Anger), Nadzieja (Hope), Wrogość (Hostility), Upokorzenie (Humiliation), Duma (Pride), Godność (Dignity).