Intensywność

Koniec ze średnimi temperaturami, koniec z obojętnością, koniec z miałkością! Czas na intensywność! Festiwal Conrada wchodzi w inny wymiar. 8 edycja Festiwalu Conrada różni się od poprzednich tym, że rezygnujemy z głównego tematu, w zamian zaś kładziemy nacisk na postawę: postawę organizatorów, postawę artystów i postawę czytelników.

Tą postawą jest intensywność.

Przez intensywność rozumiemy przede wszystkim niesłabnące zaangażowanie we wspólną sprawę kultury, która nie obroni się sama, która domaga się coraz to nowych sprzymierzeńców. Od samego początku rozumieliśmy kulturę jako przestrzeń konsekwentnego budowania znaczeń, które nigdy nie są ostateczne, ale za którymi trzeba się stale od nowa opowiadać, stale je na nowo tłumaczyć, stale je na nowo odczytywać, choćby wydawały się ustalone raz na zawsze, wypowiedziane w bardzo zdecydowanym języku. Intensywność budowania takiego świata - w którym czujemy się swobodnie, bo każdy może powiedzieć, na czym mu zależy i usłyszeć pogląd przeciwny - jest wyznacznikiem żywotności kultury. Opowiadamy się zdecydowanie za coraz intensywniejszą żywotnością kultury światowej.

Ale intensywność to także słowo, w którym sztuka styka się z życiem codziennym. Myślimy o codzienności jako sferze trwale naznaczonej przez sztukę z jej niezwykłymi odkryciami, z jej otwartością na kogoś i coś całkiem innego, z jej nadziejami i utopiami, z jej odmową życia stadnego i reglamentowanego. Pisarze to jednostki, to jasne, ale jednostkami są też czytelnicy, bez których literatura nie istnieje i dla których robimy niestrudzenie ten festiwal. Łatwo wymienić pisarzy, których gościliśmy do tej pory w Krakowie, równie intensywnych w tekstach, jak na spotkaniach: Winterson, Lanzman, Mabanckou, Manguel, Oz, Ugreśić i dziesiątki, setki, a może już nawet tysiące innych. Trudniej znacznie wymienić z imienia czy nazwiska naszych czytelników, którzy gromadnie, czasem przez wiele godzin, w intensywnej atmosferze, wysłuchują naszych artystów, zadają im pytania, myślą. Obie strony tej rozmowy są dla nas ważne. Festiwal robimy jednak przede wszystkim po to, by w codzienność naszych czytelników uzupełnić o intensywność literackiego doświadczenia. Nie ma sztuki bez intensywności aktu tworzenia (zmysłowego, intelektualnego, społecznego). Ale sztuka zamiera również wtedy, gdy brakuje intensywnych świadectw odbioru, gdy czytelnictwo nie tylko zanika (jak w Polsce), ale staje się letnie, nijakie, pozbawione werwy. Gdy nie przyprawia o szybsze bicie serca. Gdy nie domaga się działania.

Dlatego na naszym festiwalu intensywnie dyskutujemy i zaciekawiamy. Pytamy i krytykujemy. Słuchamy i odpowiadamy. Staramy się wyrobić w naszych czytelnikach nawyk krytycznego namysłu, gotowość porzucenia stereotypów i chęć do znajdowania nowych słów. W tym roku nie mamy jednego głównego tematu, bo intensywność nie jest tematem, lecz postawą. Postawą tych, którzy nie godzą się na obojętność wobec literatury, bo obojętność wobec literatury zbyt łatwo przekłada się na obojętność wobec samego życia. Życia każdego z nas z osobna i życia tych wszystkich wspólnot, do których należymy.

Michał Paweł Markowski
Dyrektor Artystyczny Festiwalu Conrada