27 października 2013 Życie, które zmieniła literatura

Wzruszającą historią zakończyło się wczorajsze spotkanie z Kiran Desai. - Siedziałam na lotnisku Heathrow - zaczęła swoją opowieść jedna z czytelniczek na wieczorze z Kiran Desai. - Gdzieś opodal znajdował się całkiem w porządku mężczyzna. Nie zamierzałam go zaczepiać, ale zobaczyłam, że ma książkę Desai. Nawiązaliśmy rozmowę i... od tamtej pory jesteśmy razem. Minęło właśnie pięć lat odkąd weszliśmy w związek małżeński. Dziękuję - zwróciła się do pisarki czytelniczka. Osobista opowieść wypowiedziana jako podziękowanie dla autorki to jeden z najpiękniejszych momentów 5. Festiwalu Conrada.

Ta historia zamykała - niemal w sposób symboliczny - spotkanie z autorką. Desai, indyjska pisarka tworząca w języku angielskim, znana polskim czytelnikom dzięki powieści Brzemię rzeczy utraconych, odpowiadała na pytania Grzegorza Jankowicza o bagaż tradycji i historii; tej najważniejszej, bo dotykającej jednostki. Nie zabrakło jednak również opowieści nawiązujących do relacji literatura-życie. Desai wspominała między innymi o „prawdziwości bohaterów Dickensa”. - Tak, owszem, zdarza się przecież, że bohater literacki na swój sposób jest bardziej prawdziwy od człowieka, którego znamy z rzeczywistości. Literatura w ogóle pozwala na coś, czego się nie spodziewamy: na zmianę doświadczenia - mówiła indyjska pisarka.

Zdjęcia: Grzegorz Ziemiański, www.fotohuta.pl

O relacjach pomiędzy literaturą a rzeczywistością mówił również na swoim wieczorze Tom McCarthy. W tym roku w Polsce ukazała się jego powieść Resztki, w której bohater po wypadku samochodowym spowodowanym „czymś, co spadło z nieba” wchodzi nagle w posiadanie ośmiu i pół miliona funtów. Dzięki takiej sumie może zrekonstruować zdarzenia z przeszłości - opłacając ludzi, którzy odgrywają odpowiednie sceny przypominające to, co pozostało już za nim. McCarthy, odpowiadając na pytania dotyczące tego, co rzeczywiste a co nie, odwoływał się do psychoanalitycznych koncepcji Lacana. Mówił o „traumie nieautentyczności” bohatera swojej książki. Porównywany do Thomasa Pynchona opowiadał także o istotnym w jego powieści wątku mechanizacji. Dopytywany natomiast o istotę snucia historii, stwierdził: - Literatura jest przeżyciem.

Zdjęcia: Michał Ramus, www.facebook.com/Ramusphotography

W piątek Radio Kraków zaprezentowało premierowo słuchowisko Anne Applebaum Za żelazną kurtyną, a wczoraj w Międzynarodowym Centrum Kultury autorka mówiła o kontekstach swojej książki. - Polacy lubią myśleć, że to, co spotkało ich po drugiej wojnie światowej, było czymś wyjątkowym na tle innych krajów. Ale czy na pewno tak było? - dopytywał prowadzący spotkanie Wacław Radziwinowicz. Applebaum odpowiadała: - Fakt, członkowie AK na Lubelszczyźnie w roku 1946 mieli szczególnie ciężkie przeżycia. Podobnie jak chrześcijańscy liberałowie w Berlinie. Ale poza tym, jeśli chodzi o przemoc komunistyczną, w Polsce, Niemczech czy na Węgrzech - wszędzie było podobnie - mówiła. Applebaum mówiąc o „przemocy”, zwróciła uwagę, że ma na myśli specyficzny rodzaj działania skierowany nie tyle do mas, co do konkretnych grup społecznych. - Awansowali niewykształceni, z nizin społecznych, biedni - opowiadała autorka, przywołując przykład kariery Kiszczaka.
Zdjęcia: Grzegorz Ziemiański, www.fotohuta.pl

Wczoraj poznaliśmy również laureata nagrody Lista Goncourtów: polski wybór 2013. Po raz szesnasty jury składające się z różnych polskich uniwersytetów wybierało w Instytucie Francuskim w Krakowie zwycięzcę. Został nim w tym roku Frédéric Verger z powieścią Arden.

W sobotę festiwalowa publiczność spotkała się także z… Tymonem Tymańskim. Wszystko z okazji premiery jego książki ADHD. Dwa główne wątki, wokół których toczyła się rozmowa z artystą, to: muzyka oraz... rodzina.

Zdjęcia: Michał Ramus, www.facebook.com/Ramusphotography

Wcześniej, w samo południe, wędrowaliśmy po Europie wraz z Maciejem Zarembą Bielawskim. Tematem wiodącym była oczywiście Szwecja. Publiczność tłumnie stawiła się także na spotkaniu Dariusza Nowackiego ze Szczepanem Twardochem, którego powieść Morfina spotkała się w ostatnim roku nie tylko z życzliwym odbiorem krytyków, ale także - co nie zawsze idzie w parze - z ogromnym zainteresowaniem czytelników.
Zdjęcia: Michał Ramus, www.facebook.com/Ramusphotography

Dzisiaj na festiwalu: o godz. 10.00 – Typogryzmol. Warsztaty typograficzne dla dzieci, o godz. 11.00 – w cyklu Literackie Baranki dzieciom w Kinie Pod Baranami – Plastusiowy pamiętnik, a o godz. 12.00 – Lekcja niegrzeczności z profesorem doktorem Łysolem (wykład i warsztaty praktyczne prowadzone przez Marcina Wichę). Od godz. 13.00 zapraszamy na Popołudnie w Reykjaviku. Najpierw – Poetyckie przystawki z udziałem m.in. Eiríkura Örna Norðdahla, Þorgerður Agla Magnúsdóttir i Hallgrímura Helgasona, o godz. 14.00 – spotkanie z islandzką pisarką kryminałów Yrsą Sigurdardóttir, a o godz. 15.00 – rozmowa Szymona Kloski z Charlesem Bukowskim islandzkiej literatury -  Hallgrímurem Helgasonem. O godz. 16.00 – projekt Poetic Encounters, czyli próba połączenia poezji i filmu, pół godziny później (od godz. 16.30) – wykład otwarty Marka Krajewskiego na temat warsztatu pisarza, a o godz. 18.30 – dyskusja z udziałem Marka Bieńczyka, Wojciecha Kuczoka i Michała Okońskiego Futbol to literatura. W finale - spotkanie Katullus czyli seks i literatura z udziałem Grzegorza Franczaka i Aleksandry Klęczar.

Zdjęcia: Michał Ramus, www.facebook.com/Ramusphotography

Zdjęcia: Grzegorz Ziemiański, www.fotohuta.pl