4 czerwca 2009 W najnowszym „Tygodniku Powszechnym” dodatek festiwalowy „Conrad 01”

W najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego ukazał się pierwszy z trzech dodatków, które w głębszy sposób zaprezentują idee Festiwalu im. Conrada, jego gości i wydarzenia. Festiwal Literatury im. Conrada odbędzie się w dniach 2 – 7 listopada 2009 roku w Krakowie.

Esej o Pascalu Quignardzie, jednym z gości Festiwalu im. Conrada, publikuje tłumacz Quinarda, Krzysztof Rutkowski:
„Pascal Quignard wielokrotnie przypominał, że niechętnie zwie się „pisarzem”. Woli występować jako „lektor”, jako ktoś, kto włącza nową wypowiedź do ciągu wypowiedzi odczytywanych, kto nawiązuje rozmowę z książkami, z Księgą, z Biblioteką. Podobnie jak myśliwy, dla którego patyk, sierść i odcisk na piasku stanowi znak obecności nieobecnego zwierza. Pisanie staje się czytaniem śladów: „pisanie to najlepszy sposób myślenia”.

O samym Josephie Conradzie, patronie Festiwalu, pisze Michał Paweł Markowski, dyrektor artystyczny Festiwalu im. Conrada:
„Pierwszą książką, jaką mały Konrad przeczytał samodzielnie, byli „Pracownicy morza” Victora Hugo w przekładzie swojego ojca, Apolla, który i dziś jeszcze czyta się ze wzruszeniem. Odtąd morze zawładnęło niepodzielnie jego wyobraźnią, a po lekturze książek o podróżach i odkryciach geograficznych stało się „obszarem uświęconym”. Gdy w 1890 r. wybrał się na wyprawę do Afryki, wyznawał: „odczuwam nostalgię za morzem, chęć zobaczenia znowu płaszczyzny słonych wód, które tak często mnie kołysały, które tyle razy uśmiechały się do mnie w roziskrzonych promieniach słońca pogodnych dni, które również często groziły mi śmiercią, rzucając w twarz bryzgi ciętej wiatrem piany pod ciemnym niebem grudniowym. Żal mi tego”.

Piotr Śliwiński, krytyk literacki, jeden z uczestników Festiwalu, pisze o nowym kanonie literackim: „Szukałbym więc – jak Michał Paweł Markowski w jego „Polskiej literaturze nowoczesnej” – twórczości krytycznej, więcej nawet – kanonu krytycznego. Byłby to wzór samonegujący się, autorytet w stanie podejrzenia, ruchomy fundament, lecz mimo to również wspólny język rozmowy („Wesele”) zamiast języka gwałtu, niekończące się dociekanie prawdy (Witkacy, Gombrowicz) zamiast prawdy na życzenie i bezwolnie służącej szafarzom rozwiązań tak samo jednoznacznych, jak doraźnych. Bunt przeciw nicości i pysze (Tadeusz Różewicz). Wrażliwość i czystość (Baczyński, Wojaczek). Patriotyzm bolesny (Julian Kaden-Bandrowski). Odkrywczość wyobraźni (Bolesław Leśmian, Bruno Schulz, Zygmunt Haupt). Odwaga (Tadeusz Borowski). Wewnętrzna swoboda (Miron Białoszewski). Pracowitość myśli (Wat, Miłosz, Parnicki, Lem). Inteligencja (Wisława Szymborska). Wiek XX nie jest – patrząc od tej strony – bezbronny i skazany na niepamięć, a diabelskie dychotomie nie muszą być jego przeklętym wianem”.

Maciej Zaremba, szwedzki dziennikarz, który ostatnio wydał zbiór „Polski hydraulik i inne opowieści ze Szwecji”, tym razem pisze o polskiej szkole reportażu:
„Polski reportaż jest w rzeczy samej zajęciem bardzo kobiecym. Więcej niż połowa gwiazd dziennikarskich „Gazety Wyborczej” to kobiety. Podobnie wszyscy redaktorzy, którzy od 1989 roku kształcą i wynajdują przyszłych laureatów nagród reporterskich, to kobiety. W kolejności są to: Hanna Krall i Małgorzata Szejnert”.
Drugiego dnia Festiwalu, 4 listopada 2009 r., Maciej Zaremba poprowadzi debatę, do której zaprosił mistrzów reportażu: Hannę Krall, Katarzynę Surmiak-Domańską, Wojciecha Jagielskiego i Mariusza Szczygła.

O białych plamach naszej wyobraźni pisze Andrzej Franaszek:
„Nie mamy polskich „Łaskawych”, jak – zachowując wszystkie proporcje – nie mieliśmy Dostojewskiego, Kafki, Manna... Przed dotknięciem radykalnego zła, przed dotknięciem nihilistycznej rozpaczy i wolności cofa się polska literatura, cofa się – najwyraźniej – polskie serce. Ale czas w tym wywodzie dokonać pewnego zwrotu.
Bo oto rozmawiam z kimś bardzo mi bliskim, kimś, kogo zdanie bardzo cenię. Ten ktoś zżyma się na słabości Littella, ale też, tłumacząc swoje odczucia, idzie krok dalej: „Cierpiałam już naprawdę dużo, widziałam śmierć, nie chcę więcej tego zła, nie chcę tej fascynacji złem. To zbyt proste, to nie jest cała prawda o świecie”.

Najnowszy „Tygodnik Powszechny” z dodatkiem na Festiwal im. Conrada w sprzedaży od 3 czerwca!