27 października 2016 Walka o każdą parę oczu – dzień trzeci: emocje na Festiwalu Conrada
Od emocji prywatnych, które rodzą się wokół rodzinnego stołu, poprzez emocje związane z poczuciem władzy aż po intensywne doświadczenie rzeczywistości – taką drogę przebyli uczestnicy Festiwalu Conrada wraz z zaproszonymi gośćmi.
O emocjach rodzinnych opowiadali Katarzynie Kubisiowskiej Błażej, Jan i Maria Peszek. Jan rozpoczął optymistycznie: „Uwielbiam młodość jako taką, dobrze się z młodymi rozumiem, niczego im nie zazdroszczę. Dostaję oznaki akceptacji jako aktor”. Błażej, zapytany o poczucie szczęścia, mówił, że najważniejsze jest rejestrowanie chwil. Opowiedział o drodze do samodzielności i trudnej, chwilami bolesnej relacji z ojcem: „Za bardzo go szanowałem, bezgranicznie mu ufałem, pielęgnowałem jego despotyczność”. Maria w jedną opowieść łączyła to, co rodzinne z tym, co artystyczne, zdradzając, że bardzo wcześnie zdała sobie sprawę, iż praca z ojcem nie sprawia jej przyjemności. Przyznała, że nie chciała mordować go na scenie, a tak musiałoby się to wszystko skończyć ze względu na podobieństwo ich charakterów: „Scena to jest wojna, to jest wspaniały proces, walka o każdą parę oczu.” Jan, zapytany o to, jak się czuje, kiedy dzieci wybierają własne drogi artystyczne, przyznał, że przeżył rodzaj piekła, kiedy Maria i Błażej byli jego studentami. Spotkanie z rodziną Peszków pozwalało nie tylko zbliżyć się do prywatności artystów, było również prezentacją tego, jak, pomimo emocjonalnego zaangażowania, różnic temperamentów i poglądów można prowadzić dialog, rodzinny i artystyczny.
Zachętą do dialogu była rozmowa Pawła Reszki z Eustachym Rylskim, która zupełnie porwała publiczność. Pisarz wzywał do zaangażowania, zwrócił również uwagę na nienaturalną jego zdaniem sytuację odcięcia się artystów, intelektualistów i pisarzy od polityki: „Żelazna kurtyna między politykami i artystami została zatrzaśnięta z obu stron. Twórcy uważają, że to coś, co im nie przystoi. Jeśli pisarz zajmie stanowisko w sprawie państwa, to jest to co najmniej ekstrawagancja, podczas gdy w innych krajach pisarze bywają deputowanymi, sprawują urzędy polityczne i kandydują w wyborach.” Przywołał przykłady wybitnych polityków i pisarzy: Václava Havla i Winstona Churchilla, który, choć mówił o sobie, że jest „takim sobie pisarzem”, otrzymał Nagrodę Nobla właśnie w dziedzinie literatury.