7 października 2009 W najnowszym „Tygodniku Powszechnym” - drugi dodatek na Festiwal Conrada

Zapraszamy do lektury specjalnego dodatku CONRAD 02, drugiego dodatku przygotowanego specjalnie na Międzynarodowy Festiwal Literatury im. Josepha Conrada w Krakowie. O rozpoczynającym się 2 listopada święcie literatury piszą m.in.: Michał Paweł Markowski, Anna Marchewka, Agnieszka Maciejowska i Grzegorz Jankowicz. Dodatek w sprzedaży wraz z Tygodnikiem Powszechnym od środy, 7 października 2009.

Literatura i przyjaźń. O histerii, przyjaźni i melancholii pisze dyrektor artystyczny Festiwalu, Michał Paweł Markowski: „Życie samo pokazuje się w dwóch momentach, z których język jest wygnany: albo w depresji, albo w mistycznym uniesieniu. Odchodzenie od życia prowadzi nas nieuchronnie w stronę języka, a więc – egzystencji. Literatura podsuwa nam język, za pomocą którego możemy zawiązywać przymierza przeciwko bezsensowi. Literatura w sensie szerokim, ba, najszerszym z możliwych, to językowy wyraz naszej egzystencji, to opowieść nadająca naszemu życiu kształt”.

Czasem ten kształt może być bardzo (politycznie) określony. O literaturze i polityce pisze Grzegorz Jankowicz: „Zarysowana przez Audena opozycja między polityką a literaturą wspiera się na fundamencie aksjologicznym. Literatura odwzorowująca demokrację jest zła, bo niedoskonała. Społeczeństwo zorganizowane na literacką modłę również jest złe, bo podporządkowane sztywnym regułom. Wszelako sfery te nie są całkowicie rozłączne. Dystans, jaki je dzieli, jest – by tak rzec – dystansem zadanym, co oznacza, że zarówno pisarze, jak i politycy powinni ów dystans poszerzać, by z jednej strony chronić demokrację przed tyranią, a z drugiej – bronić literaturę przed nijakością i polityczną przygodnością.”

Jedna z festiwalowych dyskusji dotyczyć będzie literatury fantastycznej. Co dzieje się w fantastyce? Pisze Anna Marchewki: „Wycieczki w światy alternatywne nie są jednak ucieczkami. Przeciwnie – ściąga w ten sposób Kościów na ziemię nie tylko swoich bohaterów (którzy jak w „Świecie nura” odbywają lot szamański lub jak w „Przeproś” giną w wirtualnym, wygenerowanym przez grę komputerową świecie), ale i czytelnika. Kunsztownie poskładane opowieści Kościowa napominają pogubionych w zmyśleniach, wskazują na materię.”

A jednym z gości Festiwalu jest Etgar Keret. Pisze o nim Agnieszka Maciejowska: „Keret najwyraźniej myśli obrazami, sam zresztą mówi, że punktem wyjścia każdego opowiadania jest obraz. Ale właśnie obraz filmowy, ruchomy i krótki jak klip video. Z każdego niemal opowiadania nietrudno wydestylować taką maleńką scenkę, obraz, wokół którego wyobraźnia autora zaczyna zataczać coraz szersze kręgi – chłopczyk stoi przed nauczycielką na ścieżce w parku, stewardesie wpada w oko pasażer, dwaj studenci piją piwo w pubie, klawiatura komputera wystukuje podwójnie jedną literę... Banalna codzienność i nagle poprzez nią dotykamy czegoś, co poza nią wykracza, czego już wcale na co dzień nie widzimy, nie odczuwamy i o czym nie myślimy, ale właśnie teraz myśleć zaczynamy.”